Tureckie czołgi wjechały do Syrii. Wiceprezydent USA: Kurdowie muszą się wycofać

VinLaden

Kıdemli Üye
13 Eki 2015
2,835
3
Oxymoron
[COLOR="WhiteTureckie siły specjalne, wspierane przez lotnictwo, artylerię i czołgi weszły w środę do Syrii. Operacja "Tarcza Eufratu" jest wymierzona w tzw. Państwo Islamskie. Wiceprezydent USA z pilną wizytą przybył do Ankary i zapowiedział, że jeśli Kurdowie nie wycofają się na wschodni brzeg Eufratu, stracą wsparcie USA.

- Rozpoczęliśmy operację wojskową w północnej Syrii. Chcemy położyć kres atakom dokonywanym na pograniczu turecko-syryjskim. Chcemy pomóc Syryjczykom. Nie mamy innych intencji. Turcja weźmie sprawy w swoje ręce, jeśli chodzi o zachowanie integralności terytorialnej Syrii - ogłosił w środę o godz. 10 prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.

- Sprawcy zamachu dokonanego podczas wesela zapłacą wysoką cenę - dodawał. Nawiązywał do ataku samobójczego przeprowadzonego w sobotę w tureckim mieście Gaziantep, w którym zginęło 51 osób. Według Ankary zamach przygotowali dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego.

"Tarcza Eufratu"

Tureckie media informowały nad ranem, że na terytorium Syrii wkroczyły pododdziały wojsk specjalnych. Właściwa operacja lądowa rozpoczęła się kilka godzin później.

Operacja tureckiej armii rozpoczęła się ok. godz. 4 rano, gdy artyleria uderzyła w zajęte przez dżihadystów, syryjskie miasto Dżarabulus w pobliżu granicy z Turcją. Wieczorem syryjscy rebelianci ogłosili, że zdobyli miasto.

- Dżarabulus jest całkowicie wyzwolony - powiedział AFP Ahmad Othman, dowódca jednej z grup rebelianckich, które wzięły udział w ofensywie. Rzecznik innego ugrupowania powiedział, że dżihadyści wycofali się na południowy zachód w kierunku miasta al-Bab, położonego w połowie drogi z Dżarabulusu do Aleppo.

Reuters cytuje rebelianckiego dowódcę, który twierdzi, że IS wycofało się także z wielu małych miejscowości na obrzeżach Dżarabulusu.

[CENTER][IMG]https://pbs.twimg.com/media/CqnAG6vXEAASnkI.jpg[/IMG]


[IMG]http://i.imgsafe.org/ee4ce58f5d.jpg[/IMG]
[/CENTER]
Gdy Erdogan przemawiał, syryjską granicę przekraczały dziesiątki tureckich czołgów. Operację nazwano "Tarcza Eufratu" od przebiegającej nieopodal rzeki. Dżarabulus leży na jej zachodnim brzegu.

Na pierwszych zdjęciach z okolic miasta widać walki pod Dżarabulusem i płonący turecki czołg. Turecka agencja informacyjna Dogan poinformowała, że w ramach ofensywy zginęło 46 dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego, a wspierani przez Turcję syryjscy rebelianci przejęli kontrolę nad czterema miejscowościami w północnej Syrii.

[CENTER][IMG]https://pbs.twimg.com/media/CqnQyW7XYAAe21g.jpg[/IMG]
[/CENTER]

Według Ankary celem rozpoczętej w środę operacji jest oczyszczenie pogranicza turecko-syryjskiego z "organizacji terrorystycznych" oraz zwiększenie bezpieczeństwa na tym obszarze, a także zapewnienie terytorialnej integralności Syrii, zapobieżenie kolejnej fali uchodźców i dostarczenie mieszkańcom regionu pomocy humanitarnej.

"Obszary wzdłuż granicy z Syrią stanowią teraz specjalną strefę bezpieczeństwa" - ogłosiła kancelaria premiera Turcji Binalego Yildirima. Zaapelowała do przedstawicieli prasy, aby nie próbowali się tam przedostać, powołując się na względy bezpieczeństwa i zagrożenie ze strony PI.

[CENTER][IMG]https://pbs.twimg.com/media/Cql8OE1VUAIK9NL.jpg[/IMG]
[/CENTER]

Operacja przeciw dżihadystom i... Kurdom

Turecka operacja rozpoczęła się w czasie, gdy do ofensywy na okupowane przez islamistów miasto przygotowują się syryjscy rebelianci - przypomina BBC. Po tureckiej stronie granicy zgromadziło się nawet 1,5 tys. bojowników. Rebelianci przekroczyli granicę razem z turecką armią i zmierzają w stronę Dżarabulusu.

[CENTER][IMG]https://pbs.twimg.com/media/CqnGt8JUsAACTvC.jpg[/IMG]
[/CENTER]
Wsparcie Ankary dla rebelianckiej ofensywy postrzegane jest nie tylko jako próba ochrony własnego terytorium, ale także jako działania mające nie dopuścić, by kontrolę nad strategicznie położonym miastem przejęły siły syryjskich Kurdów. W ostatnich dniach wojsko tureckie ostrzelało pozycje kurdyjskiej milicji YPG, najprawdopodobniej po to, by nie zajęła ona Dżarabulusu. Zdaniem Ankary YPG, choć wspierana przez USA, jest przedłużeniem separatystycznej i zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Kurdowie kontrolują już znaczne tereny północnej Syrii przy granicy z Turcją.

- Kurdyjscy bojownicy muszą wycofać się na wschodni brzeg Eufratu. Jeśli nie posłuchają, Turcja będzie musiała zrobić, to co konieczne - ostrzegł w środę szef tureckiej dyplomacji.

W środę z pilną wizytą przybył do Ankary wiceprezydent USA Joe Biden. Jego samolot wylądował w Turcji po godz. 9. Kurdowie są sojusznikami USA. Do tej pory najskuteczniej walczyli na lądzie z bojownikami tzw. Państwa Islamskiego.

Po południu agencja informacyjna Associated Press podała, że Biden powiedział, że Kurdowie muszą wycofać się na wschodni brzeg Eufratu, inaczej stracą wsparcie USA.

"Stany Zjednoczone zapewnią wsparcie lotnicze tureckiej operacji w Dżarabulusie" - poinformował agencję Reutera wysoki urzędnik waszyngtońskiej administracji. Dodał, że plany zostały uzgodnione z sojusznikami z NATO.
[/COLOR]
[URL="https://tik.lat/2DVGS"] Zrodlo - wyborcza[/URL]
 
Üst

Turkhackteam.org internet sitesi 5651 sayılı kanun’un 2. maddesinin 1. fıkrasının m) bendi ile aynı kanunun 5. maddesi kapsamında "Yer Sağlayıcı" konumundadır. İçerikler ön onay olmaksızın tamamen kullanıcılar tarafından oluşturulmaktadır. Turkhackteam.org; Yer sağlayıcı olarak, kullanıcılar tarafından oluşturulan içeriği ya da hukuka aykırı paylaşımı kontrol etmekle ya da araştırmakla yükümlü değildir. Türkhackteam saldırı timleri Türk sitelerine hiçbir zararlı faaliyette bulunmaz. Türkhackteam üyelerinin yaptığı bireysel hack faaliyetlerinden Türkhackteam sorumlu değildir. Sitelerinize Türkhackteam ismi kullanılarak hack faaliyetinde bulunulursa, site-sunucu erişim loglarından bu faaliyeti gerçekleştiren ip adresini tespit edip diğer kanıtlarla birlikte savcılığa suç duyurusunda bulununuz.